Wiersz " Jak kotek zwierzęta mlekiem częstował "

To jest Filik – kotek bury. Ma wąsiki i pazury.

Dobry jest ten kotek Filik: chce, by wszyscy mleko pili.

Stanął Filik przy kurniku.

-Czy chcesz mleka, koguciku?

Lecz kogucik z kurką czarną na śniadanie jedli ziarno.

Koło żłobu stoi konik. Filik ładnie się ukłonił.

-Lubisz mleko?

-Nie, ja rano smaczny owies jem i siano.

Do królika kotek podszedł.

-Pij, pij mleczko, bardzo proszę!

Ale królik siadł pod drzewkiem: chrupu, chrupu – gryzł marchewkę.

Przed gołąbkiem Filik staje, słodkie mleko mu podaje.

-Wypij mleczko sam, Filiku, ja mam groszek w gołębniku.

Więc do krówki poszedł kotek.

-Czy na mleko masz ochotę?

-Nie, Filiku, bo ja przecież jem zieloną trawkę w lecie.

Koło furtki kózka biała także mleka pić nie chciała.

Zabierz sobie kotku dzbanek! Jajem liście kapuściane.

Poszedł kotek do motyla i dzbanuszek mu nachyla.

Ale motyl tam na łące pije z kwiatka sok pachnący.

Teraz kotek mleko niesie do wiewiórki w ciemnym lesie.

Na sosence wiewióreczka gryzie orzech, nie chce mleczka.

Wraca kotek.

Koło płotka na ścieżynce jeża spotkał.

Jeżyk woła go z daleka:

-Bury kotku, daj mi mleka!

O, bo jeże, tak, jak kotki, bardzo lubią mleczko słodkie.